Sposoby na nudę w czasie choroby
16 stycznia 2017
U nas chorobowy czas. Nie ma tragedii, na szczęście standardowa infekcja – katar, kaszel, energia miliondwieście i nudy… A co jest największym wrogiem rodzica siedzącego zimą w domu z dziećmi 24 h? Właśnie nudy. Dlatego w takim czasie, gdy trzeba sobie jakoś radzić, raz, że wymyślam przeróżne formy spędzania czasu (które niekiedy uzyskają aprobatę i zachwyt na góra 10 minut), a dwa pozwalam na więcej, włączam luz i staram się nie zwariować 😀
Co do tej pory zrobiliśmy przez te 3 (o zgrozo! dopiero….) dni?
- bal! przebieranki w połączeniu z muzyką dla dzieci, bańkami i uśmiechem na twarzy są zawsze dobrym pomysłem
- bańki tak po prostu – dzieci je uwielbiają, nawet odkryłam, że kiedy po raz enty bańki się wyleją, najlepsza mikstura to mój szampon do włosów (lokowanie produktu: Nivea ;)) + woda
- farby – nie róbcie tego w domu…. no chyba, że to młodsze jest zainteresowane układaniem ZAMKNIĘTYCH pojemniczków do farb, a to starsze wie, jakie zasady mamy, żeby ten czas był miły i przyjemny 😉 Ksawi uwielbia malowanie rękami, pędzlami i na szczęście informuje, kiedy już chce umyć ręce
- tworzenie masek – tutaj jest to ewidentnie miłość Ksawcia…. nie do tworzenia, ale noszenia dzieła mego przez cały dzień
- zabawa w chowanego
- balony – gra balonem, podrzucanie balona i chwytanie go sitkiem, odbijanie paletką, łyżką czy inną butelką
- kalosze (tak, tak….), tutaj: przygotowanie ubłoconych kaloszy 10 minut, entuzjazm 5 minut….
- klocki lego (chwała temu co je wymyślił)
- eksperymenty z zamrożonym lodem, sokiem malinowym
- oczywiście książeczki, puzzle
Niektóre pomysły zostawiłam na kolejne dni. Zostawiam Ksawcia w domu do końca tygodnia, żeby spokojnie w weekend wyruszyć na Dzień Babci i Dziadka.