Marzenia się spełniają

IMG_9676 IMG_9692 IMG_9729 IMG_9809 IMG_9744 IMG_9803

Co u nas? Dzieje się 🙂 ten rok zaczął się dynamicznie, szykują się zmiany w głowie, na głowie i w życiu 🙂 kiedyś bardziej sceptycznie podchodziłam do takich kroków, myślałam, analizowałam, bałam się i ten strach mnie hamował. Teraz uważam, że „czemu nie?”. Czemu skoro czegoś pragnę, o czymś marzę, mam tego nie zrobić? Być może się nie uda, być może będzie ciężko, być może nie wszystko do końca wyjdzie tak jak to założyłam, ale jeśli nie spróbuję to nigdy się nie przekonam, a za ileś lat, będę nadal tylko marzyć i żałować, że wtedy nie spróbowałam. Na szczęście mój mąż też lubi działać, ma energię, pomysł i takie same marzenia, albo chociaż podobne, dlatego razem możemy więcej 😀 chyba nadszedł taki moment w życiu moim, gdzie z takiego dołka, gdzie brakowało mi weny, siły, chęci i nawet tych marzeń, przyszła jakaś dobra aura, przyszły te siły, chęci, pomysły, marzenia i wiem, że trzeba kuć żelazo póki gorące i iść z prądem, nawet jak czasem będę czuła, że jednak idę pod prąd. Trzeba żyć, pełną piersią, liczę, że jak jeszcze przyjdzie wiosna, wtedy to już w ogóle skrzydła mi urosną i będzie prościej. Tak w temacie tych planów, ostatnio na topie u nas piosenka „marzenia się spełniają”, niby dla dzieci, ale tak bardzo dobra dla dorosłych, którzy czasem boją się marzyć, odpychają te marzenia gdzieś w kąt, przytłoczeni życiem, codziennością. Każdy z nas tak ma, dla każdego doba za krótka, nerwy puszczają, pieniądze się rozpływają i jeszcze kłody pod nogi i wiatr w oczy…. Ale jak tak by każdy z nas usiadł i płakała nad swym losem, zamiast spiąć się i powiedzieć „DOŚĆ!”, to świat byłby smutny…. Szklanka do połowy pełna, patrzmy na świat przez różowe okulary, które czasem spadną z nosa, ale poprawmy je i do przodu 🙂 trzeba próbować, szukać inspiracji, tych dobrych rzeczy, pozytywnych ludzi z pasją, zapałem, którzy będą dla nas motywacją. Nie ma co siedzieć i mówić „jest mi źle” bo od gadania jeszcze nic samo się nie zrobiło – raczej. Po co narzekać, smęcić, płakać? Ponoć, kto nie ryzykuje nie pije szampana. Zobaczymy, kiedy dane mi będzie wypić wreszcie te bąbelki, świętując sukces i pomyślną realizację…..

 

IMG_9091 IMG_9082 IMG_9232 IMG_9604 IMG_9331 IMG_9338-2 IMG_9362 IMG_9841 IMG_9981-2 IMG_9936 IMG_9969

 

Wiosno…

IMG_7955 IMG_7972

Trudny czas nastał. Nawet pisząc ten wpis, sama nie wiem co napisać i jak dobrać słowa. Jesteśmy po ok 3 tygodniowej wyjętej z życiorysu wojny o przetrwanie 😀 i ona nadal trwa! Teraz ja jeszcze dogorywam. Wychodzące czwórki Igi nie pomagają mi…. Ale jak to mąż mój mówi „jeszcze 2 miesiące i wiosna”. To czekam…. Bo już dosyć mam tej zimowej, ciemnej, mokrej, chorobowej aury. Nic tak nie dobija ja chore dzieci w środku zimy… Kiedy człowiek i tak cierpi na brak słońca i energii, wtedy życzenie „zdrówka” nabiera nowej mocy, bo wiem, że jest ono najważniejsze.

Jak Ksawi wyzdrowiał, to Iga zaczęła, co u Niej skończyło się antybiotykiem, kiedy Iga lepiej, ja antybiotyk. I chociaż antybiotyk to dla mnie ostateczność, czy to u dzieci czy u mnie, to niestety, tym razem to była konieczność….

Dlatego WIOSNO przybywaj!!!! 🙂 Niech już te dni dłuższe będą i słońca więcej, żeby po przedszkolu móc wyjść pod blok choćby, na spacer do lasu wybrać się, a nie w tym domu kisić się. Niech już ciepłe promienie otulą twarz na spacerze, drzewa zaczną rozkwitać, ptaki zaczną śpiewać, a człowiek wreszcie zamiast grubaśnych swetrów, ubierze mniej warstw. Humor wtedy lepszy, życie stanie się piękniejsze i wreszcie będzie można aktywniej spędzać czas. Wiosno hop hop….

IMG_8010 IMG_8035 IMG_8042 IMG_8144 IMG_8181 IMG_8206 IMG_8241 IMG_8419 IMG_8543 IMG_8555 IMG_8578 IMG_8600 IMG_8634 IMG_8716 IMG_8798 IMG_8823 IMG_8828 IMG_8852 IMG_8871 IMG_8873 IMG_8914 IMG_8923

Łeba 2015

untitled-1-6

Zawsze lubiłam robić zdjęcia. Odkąd pamiętam, zawsze jakiś aparat miałam w ręku, jakiś kompakt, zdjęć robiłam srylion. Tak zostało do dziś. Był jednak czas, kiedy miałam totalny dół fotograficzny. Kiedy nie miałam ochoty zdjęć robić, kontynuować nauki, obrabiać, pisać bloga. Po prostu nie miałam na to ochoty i tego nie robiłam. Teraz znowu mi się chce. Nawet wracać do zdjęć, które zrobiłam, ale przeleżały czas długi… Tak było i jest ze zdjęciami z Łeby, z wakacji w 2015 r. Zdjęcia zrobiłam, obejrzałam i jakoś serca do nich nie miałam. Teraz wracają znowu do łask 🙂

P.S. U nas szpital w pełni, stąd wpis krótki lecz bogaty w cudowne fotografie 😉

untitled-3

untitled-2untitled-4untitled-4-5 untitled-5 untitled-5-4 untitled-6 untitled-2-2untitled-7untitled-7-2untitled-30untitled-6-2 untitled-6-4 untitled-7-4 untitled-9-2untitled-8-2 untitled-8-4 untitled-9 untitled-10 untitled-12untitled-11 untitled-8untitled-11-3 untitled-12-3 untitled-10-3untitled-13-3 untitled-14-3 untitled-16-2 untitled-17-2 untitled-19-2 untitled-22 untitled-25 untitled-26 untitled-27 untitled-28 untitled-29 untitled-3-7untitled-7-5untitled-5-5

Sposoby na nudę w czasie choroby

IMG_7215IMG_7224

U nas chorobowy czas. Nie ma tragedii, na szczęście standardowa infekcja – katar, kaszel, energia miliondwieście i nudy… A co jest największym wrogiem rodzica siedzącego zimą w domu z dziećmi 24 h? Właśnie nudy. Dlatego w takim czasie, gdy trzeba sobie jakoś radzić, raz, że wymyślam przeróżne formy spędzania czasu (które niekiedy uzyskają aprobatę i zachwyt na góra 10 minut), a dwa pozwalam na więcej, włączam luz i staram się nie zwariować 😀

Co do tej pory zrobiliśmy przez te 3 (o zgrozo! dopiero….) dni?

  • bal! przebieranki w połączeniu z muzyką dla dzieci, bańkami i uśmiechem na twarzy są zawsze dobrym pomysłem
  • bańki tak po prostu – dzieci je uwielbiają, nawet odkryłam, że kiedy po raz enty bańki się wyleją, najlepsza mikstura to mój szampon do włosów (lokowanie produktu: Nivea ;)) + woda
  • farby – nie róbcie tego w domu…. no chyba, że to młodsze jest zainteresowane układaniem ZAMKNIĘTYCH pojemniczków do farb, a to starsze wie, jakie zasady mamy, żeby ten czas był miły i przyjemny 😉 Ksawi uwielbia malowanie rękami, pędzlami i na szczęście informuje, kiedy już chce umyć ręce
  • tworzenie masek – tutaj jest to ewidentnie miłość Ksawcia…. nie do tworzenia, ale noszenia dzieła mego przez cały dzień
  • zabawa w chowanego
  • balony – gra balonem, podrzucanie balona i chwytanie go sitkiem, odbijanie paletką, łyżką czy inną butelką
  • kalosze (tak, tak….), tutaj: przygotowanie ubłoconych kaloszy 10 minut, entuzjazm 5 minut….
  • klocki lego (chwała temu co je wymyślił)
  • eksperymenty z zamrożonym lodem, sokiem malinowym
  • oczywiście książeczki, puzzle

Niektóre pomysły zostawiłam na kolejne dni. Zostawiam Ksawcia w domu do końca tygodnia, żeby spokojnie w weekend wyruszyć na Dzień Babci i Dziadka.

 

IMG_7270 IMG_7279 IMG_7285 IMG_7308 IMG_7338 IMG_7365 IMG_7390 IMG_7400 IMG_7429 IMG_7466 IMG_7509 IMG_7537untitled-3-4 untitled-4-3untitled-2-4untitled-2-3untitled-1-3 untitled-5-3 untitled-6-3 untitled-7-3untitled-3-3 untitled-9-3 untitled-10-2 untitled-11-2 untitled-12-2 untitled-13-2 untitled-14-2 untitled-15 untitled-16 untitled-17 untitled-18 untitled-19

Nowy Rok

img_0021

img_0127

Nowy Rok to dobra okazja, żeby na moment odwrócić się w tył i podsumować to co było. To też idealna okazja, żeby przemyśleć, co dalej i jaki mam cel.

2016 rok był zdecydowanie lepszy niż 2015. To rok kolejnych kroków, spełnienia kilku marzeń, poczucia, że pomału wszystko jest na właściwych torach. Na pewno to też czas, kiedy wiele przemyślałam, na pewno trochę zmieniłam w sobie i swoim najbliższym otoczeniu.

A jaki chciałabym, żeby był kolejny rok? Cóż, nauczona już przez życie, na pewno nie chcę stawiać sobie sztywnych celów, bo kiedy los zechce mi spłatać figla, nie chcę czuć rozczarowania. Na pewno będę dalej rozwijać swoją pasję. Dalsza nauka, która ostatnio zajmuje mi sporo czasu wolnego (czyt. bardzo późną wieczorową porą), myślę, że jest moim priorytetem. To taka moja przestrzeń, która daje mi dużo energii, chęci do rozwoju, dzięki której czuję, że nie jestem tylko mamą, ale także robię coś dla siebie, coś co kocham od zawsze. I chyba tylko mój mąż wie, jak potrafię się ekscytować, kiedy wychodzą mi nowe rzeczy, których akurat się nauczyłam, lub kiedy odkrywam kolejne magiczne sposoby, dzięki którym moje zdjęcia są coraz lepsze.

W planach mam też realizację kolejnych marzeń, odbycie kilku podróży, zmianę kilku swoich cech.

W życiu trzeba czasem zaryzykować. Pomimo obaw, mam nadzieję, że w kolejnym podsumowaniu kolejnego roku, powiem sobie i Wam, że naprawdę warto.

img_6427img_6435img_6489img_6786img_6863img_6894img_7077img_7334img_7360img_7447img_7436img_7543img_7622img_7625img_7716img_7741img_7744img_7901img_8512img_8577img_8585img_8610img_8668img_8752img_8873img_8960img_8981img_9052img_9223img_9437img_9447img_9479img_9517img_9574img_9610img_9681

img_9793

img_9797

img_0256

img_0271

img_0322

img_0337

img_0352

img_0362

img_0459

img_0590

img_0691

img_0743

img_0785

img_0788

img_1192

img_1363

img_1370

img_1417

img_1493

img_1524

img_1545

img_1615

img_1656

img_1675

img_1768

img_1911

img_2032

img_2060

img_2160

img_2173

img_2202

img_2244

img_2285

img_2456

img_2467

img_3111

img_3151

img_3178

img_3202

img_3330

img_3378

img_3621

img_3635

img_3669

img_3696

img_3699

img_3720

img_4896-kopia-2

img_5077

img_5134

img_5174

img_5183

 

Loading...
X